Niczym Egipcjanka, w kolorowej abaji domowej oraz turbanie na glowie, z
oczami pociagnietymi czarnym kohlem, przygotowywalam dzis uczte na powrot
meza z Arabii Saudyjskiej. Czekalam na niego z utesknieniem, wiec
postanowilam w specjalny sposob uczcic ten dzien. Nawet zawijanie lisci
winogron radowalo moje serce. Do tego egipski goulash, makarona
beszamel, bamia, ryz z szaria i tahina, wszystko by powiedziec bez slow
"czekalam na ciebie"...
Przepis znajdziecie tutaj: http://mojarabskiswiat.blogspot.ae/2015/04/faszerowane-liscie-winogron-wara-ainab.html
Przepis znajdziecie tutaj: http://mojarabskiswiat.blogspot.ae/2015/04/faszerowane-liscie-winogron-wara-ainab.html
Zawijanie lisci winogron tez moze byc przyjemne, jesli robi sie to na swiezym powietrzu, gdzie pieknie swieci slonce i ptaki cwierkaja. Ahh, przypomnialy mi sie polskie wakacje na dzialce... |
Niczym swistak, zawijam...;) |
Herbata z mieta z wlasnego ogrodka, zaparzona w tradycyjnym emirackim dzbanuszku, umili czas przy wykonywaniu kazdej niemal czynnosci. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz