poniedziałek, 5 października 2020

Głos ulicy


Czy zauważyliście, że każde miasto ma inne, specyficzne brzmienie? Zamykam oczy. Słyszę szczekanie psów z okolicznych domów jednorodzinnych. Autobus komunikacji miejskiej przejeżdża, rozbryzgując kałuże. Poza tym "słychać" tylko ciszę. Wyobraźnią jestem w moim rodzinnym mieście. 

Ponownie zamykam oczy. Jest głośno. Samochody trąbią raz po raz, uliczny sprzedawca nawołuje, by kupić od niego świeże arbuzy. Nagle, ze wszystkich okolicznych meczetów na raz, rozbrzmiewa azan. W tym samym czasie słychać bicie dzwonów kościelnych. To Kair. 

Stamtąd wyobraźnia przenosi mnie do Aleksandrii. Słyszę szum morza. Słyszę śpiew Umm Kalthum. Dochodzi do mnie zapach dopiero co zaparzonej kawy z kardamonem i sziszy, a wraz z nim ożywione pokrzyki - w ulicznej kawiarni, grupa młodych mężczyzn zebrała się, by obejrzeć mecz piłki nożnej. 

Berlin. Gdybym właśnie tam teraz była, słyszałabym rozmowy i śmiechy, dochodzące z kawiarnianych ogródków. Mieszankę języków. Dzwonki od rowerów. Odgłos metra. Czasem ostre syreny radiowozu, oznaczonego napisem "Polizei". 

Z kolei, będąc w centrum Abu Zabi, stanęłam blisko skrzyżowania dwóch ulic, by posłuchać głosu tegoż miasta. Akurat rozbrzmiało wołanie na modlitwę. Wyciągnęłam telefon i nagrałam, byście też mieli możliwość posłuchać. 

Afwan. 😎 Proszę. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz