Jesli dobrze zaplanujemy sobie Ramadan teraz, to latwiej bedzie nam sie zorganizowac w czasie jego trwania i przeznaczyc czas na nasze cele, ktore chcemy osiagnac: czytanie, modlitwa, wspominanie Boga itp. Pamietajmy, Ramadan nie jest po to, by spedzac go w kuchni lub spiac przez wiekszosc czasu. :)
Od czego zatem zaczac przygotowania? Oczywiscie od generalnych porzadkow. :) Dekorowac nieposprzatany dom, to jak sie malowac, ale nie umyc szyi, a cecha muzulmanow ma byc czystosc. Zreszta, z pewnoscia wyniesliscie to juz ze swoich polskich domow - kazdy wie, co dzieje sie w grudniu - trzepanie dywanow i mycie okien pelna para. :)
Ale, ale! Posprzatajmy tez nasz umysl i dusze. Rachunek sumienia, przemyslenia na temat wlasnego postepowania itd, itp. To bardzo wazne!
Przy okazji ukladania w szafach i sortowania ubran mozemy wybrac te, ktorych juz nie bedziemy nosic i oddac je dla potrzebujacych, dzieki czemu zrobimy dobry uczynek.
Warto tez zadbac o lodowke - ja swoja wymylam i wylozylam cerata polki, zeby latwiej mi bylo zachowac w niej czystosc. Nie kupowalam jeszcze zapasow zywnosci na Ramadan, zrobie to po przemysleniu jadlospisu, aby nie nabyc zbednych produktow (marnowanie pozywienia to grzech). Jadlospisy natomiast najkorzystniej jest mi rozpisac na dziesiec dni, co oznacza trzy wyprawy po zakupy - w Emiratach ze wzgledu na temperatury nie mozemy przetrzymywac dlugo niektorych produktow, na przyklad owocow, a do lodowki ilosc jedzenia na miesiac czasu mi sie nie zmiesci. I bylby klops. :D
Zrobilismy juz jednak pare malych zapasow do zamrazarki - przy okazji pieczenia kunafy, posiekalam drobno nitki i poporcjowalam je, beda wiec pod reka, gotowe do uzycia. To samo z samosami, ktore robilam na obiad w weekend - kilka porcji przeznaczylam do zamrozenia, z mysla o iftarach. Maz zas przygotowal bliskowschodnia specjalnosc, falafel -----> duuuzo. ;)
Gotowe do zamrozenia. |
Sniadanie w wykonaniu meza, a falafel w roli VIP. :D |
W przygotowania koniecznie zaangazujcie dzieci. Jako dorosli mamy obowiazek sprawic, by byl to dla nich wyjatkowy czas. Moja corka jest bardzo podekscytowana tym, co sie dzieje teraz w naszym domu i czynnie bierze udzial we wszystkich przedsiewzieciach <lezka w oku>. To swietna okazja by tlumaczyc dzieciom zasady naszej religii i wpoic im milosc do Stworcy, a przy okazji porobic cos razem. :) My zrobilysmy kilka projektow:
1. Ramadanowe kalendarze.
Kazdego dnia w Ramadanie w kieszonce kalendarza znajdzie sie drobny upominek na zachete, by dokonywac dobrych uczynkow (na przyklad pomoc mamie poskladac pranie lub podlac kwiatka, w zaleznosci od wieku dziecka). Hmm, a moze Wasz maly szkrab jest juz gotowy, by zaliczyc godzinke postu? :) To trzeba koniecznie wynagrodzic. <3
Przygotowalam kilka kalendarzy, gdyz powedruja one tez do dzieci moich kolezanek.
Co ja bym zrobila bez mojej malej pomocnicy? <3 |
2. Piec filarow islamu.
Bardzo szybki projekt. Wystarczy wydrukowac grafike stad, wyciac, przykleic na patyczki i ozdobic kwiata w doniczce lub dac dzieciom do zabawy. :)
3. Fanoos, czyli arabski lampionik na Ramadan.
Na razie nie pokaze Wam, jak wyglada efekt koncowy, bo jeszcze nie zostal dokonczony, aleeee...sluchajcie, odkrycie! Po szesciu latach malzenstwa dowiedzialam sie, ze mam takiego zdolnego meza, ktory potrafi zrobic fanoos! o.O
Fanoos czeka na swoja dekoracje. |
4. Kolorowanki o tematyce islamu/Ramadanu.
Latwe, proste, przyjemne, nawet mama lubi sobie pokolorowac. :) Wpiszcie w google, wydrukujcie motyw, ktory Wam sie podoba i bawcie sie dobrze. :)
Tak pieknie wygladal dzis nasz park kolo meczetu. Daktyle na palmach juz dojrzewaja, zebysmy w Ramadanie mogli cieszyc sie ich slodycza, przelamujac post.
Nie wiem, czy te w parku ktos zrywa, ale obserwujac przyrode i lezace na ziemi opadle daktyle widac, jak Bog zatroszczyl sie nawet o te najmniejsze stworzenia, jak ptaki czy mrowki, ktore rowniez beda mogly skorzystac z dobrodziejstw natury, by wrocic do swych gniazd z pelnymi brzuszkami. Subhan Allah, Alhamdullilah, Allahu akbar.
Opadle z drzewa daktyle. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz