niedziela, 3 stycznia 2016

Egipskie zareczyny

W czasach sztucznych rzes, paznokci i biustow, gdzie niektore kobiety chca imponowac mezczyznom, pijac piwo z gwinta, ze spodni wystaja im stringi, a ich slownictwo to - coz - nie poezja..., poznalam Aye, dziewczyne z innego jakby swiata...
Jest ona kuzynka mojego meza. 

Przyjaznimy sie, ale Aya chyba nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo ja podziwiam i ile moglam sie dzieki niej nauczyc. Mimo, ze to ja jestem dla niej jak starsza siostra...

Z nia i z jej mama moglabym godzinami zawijac mahshi koromb, egipskie golabki wielkosci palca. :) Z nimi ta czynnosc mnie nie meczy, a wrecz urasta do rangi przyjemnego babskiego spotkania - przy garach. :D

Gdy opowiadalam jej, jak bardzo niebezpieczna byla nasza wyprawa po Omanie, ze wzgledu na jazde samochodem po szczytach gor, ona spytala calkiem serio - po co tam pojechalas? :D Jest taka naiwna, w pozytywnym sensie - nie ma duzego doswiadczenia zyciowego, jej caly swiat to islam, rodzina i uniwersytet - studiuje prawo. :)

Ayi nigdy nie dotknal zaden mezczyzna, doslownie, gdyz nie podaje ona im nawet reki na powitanie. Mam wrazenie, ze gdyby jakis na nia chociazby spojrzal, splonelaby ze wstydu. Czy rowniez dostrzegacie, jakie to jest piekne? 

Pewnego dnia do jej rodzicow zglosil sie pewien mlody czlowiek, prosic o jej reke.
Skad ja znal?
Tutaj zaczyna sie robic ciekawie. ;)
Otoz wypatrzyl ja w tlumie. Aby upewnic sie, ze pochodzi ona z dobrego domu i ma nieskazitelna reputacje, sledzil ja potem tygodniami, czego ona nie byla swiadoma. Nie mogl nawiazac z nia znajomosci, ani spytac jej bezposrednio, czy za niego wyjdzie, zgodnie z panujacymi w swiecie arabskim obyczajami, stad wizyta u ojca najpierw - aby ten jako pierwszy wyrazil zgode. 





Ojciec sie zgodzil, Aya tez. Wielka radosc w calej rodzinie.
Zaczeto przygotowania do zareczyn. 

Radosc wielka, ale krotka. :/ Po jakims czasie zareczyny zostaly zerwane. Nie pytalam dlaczego, wiem ze odpowiedz to "mafeesh naseeb", czyli nie bylo im to wspolne zycie jednak pisane...

2 komentarze:

  1. hmm jakos nie odnajduje piekna w tym zachowaniu tej dziewczyny..niby wykształcona a fanatyczne zasady religijne ograniczyły ja jako człowieka, w obawie przed zakazami, uznaniem jej za zle prowadzaca sie kobietę, nie potrafi nawiązac relacji z innym człowiekiem (mezczyną) poznac, go, zaprzyjaźnic się i przekonac sie, że to wcale nie przybysz z innej planety, tylko zwykły człowiek tak jak ona.. Wyrażenie zgody na ślub z męzczyzną, z którym nie zamieniło sie nigdy zdania jest nieodpowiedzialne i zwyczajnie niemadre.. czy ta kobieta wogóle wie czego oczekuje od mężczyzny? związku? czy tak naprawde zna siebie i wie czego ona tak naprawde pragnie od życia i co lubi?

    OdpowiedzUsuń
  2. Smutne jest troche to ze w Egipcie jak dziewczyna ma ponad 26 lat to jest juz bardzo pozno i musi wybrac sobie byle jakiego meza, lub ktos jej wybierze... Gdzie jest milosc, moj maz opowiadal ze dla kobiety w Egipcie malzenstwo jest wszystkim, najwazniejszym celem w jej zyciu. Dziewczyna ktora nie znajdzie sobie meza do 30 (lub on nie znajdzie jej) jest to dla niej tragedia... Szkoda rowniez ze jeszcze funkcjonuje tzw. swatanie lub tez malzenstwa miedzy kuzynami. Dziewczyna w tej historii jest zagubiona, moze zakochala sie w kims innym i moze nikt o tym nie wiedzial a gdy mialo dojsc do zareczyn uswiadomila sobie ze nie moze wyjsc za czlowieka ktorego nie kocha. Chcialabym sie dowiedziec jak potoczyly sie jej losy, ma meza , dzieci ? Nadal jest samotna ?

    OdpowiedzUsuń