Bedac
w gosciach w arabskim domostwie, zazwyczaj nie robie zdjec. Nie smiem.
Zdaje sobie sprawe, ze dla gospodarzy moze byc to niezreczna sytuacja:
dom to azyl, nie kazdy z zewnatrz ma te sposobnosc, by przekroczyc jego
prog, dojrzec to, czego nie widac za zaslonami- tymi na twarzy i tymi w
oknach...Wiec nie wyciagam aparatu, by "nie krasc" im tej prywatnosci.
Z drugiej strony chcialam, byscie poczuli sie jak w emirackim domu
(chociazby nawet wirtualnie), stad dzisiejsze zdjecia zrobilam w
ulubionym tutaj sklepie meblowym. Wystrojem bardzo przypomina on typowo emirackie wnetrza domow.
 |
| Jak ja lubie te arabskie pomponiki! | |
 |
| Arabski przepych. |
 |
| Skrzynie. Chyba na skarby. |
 |
| Chyba
w kazdym arabskim domu znajdzie sie taki zestaw stolikow. Wystawia sie
je w zaleznosci ile kaw i herbat musza pomiescic dla gosci. Praktycznie. |
 |
Zestaw do kawy po turecku. Dla krola? Nieee, dla przecietnej rodziny arabskiej. Marzy mi sie taki. |
 |
| Takie tam bibeloty... | | |
 |
| Rodzinne spotkania tylko na wygodnych i obszernych kanapach. | |
 |
| Okno wystawowe sklepu z artykulami gospodarstwa domowego. Cu-den-ka! |
 |
| Centrum handlowe. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz