Tylko w ramadanie Libańczycy jadają słodkości dzień w dzień. W tym czasie piekarnie i cukiernie pełne są wypieków, których zwykle poza ramadanem nie przyrządza się . Zamówienia na tace pełne tych pyszności, nasączonych różanym syropem i wypełnionych śmietaną, orzechami lub daktylami, napływają już z kilkutygodniowym wyprzedzeniem.
Tradycyjny libański iftar zaczyna się od fatteh, chleba polanego rosołem i jogurtem, obłożonego ciecierzycą, mięsem, czosnkiem i orzeszkami pinii. Kobiety na kilka godzin przed zachodem słońca przygotowują w kuchni ucztę dla swojej zazwyczaj bardzo licznej rodziny. Stół z wyprzedzeniem będzie już nakryty, znajdą się na nim różnego rodzaju soki, świeży chleb libański i sałatka tabbouleh lub fattoush. Wraz z azanem usłyszanym z pobliskigo meczetu, na stół zostaną dostawione fatteh, baranina lub kurczak, warzywa w sosie, zapiekany makaron, ryż o aromatycznym zapachu samneh, kibbeh, owoce i herbata z dodatkiem świeżej mięty.
Na końcu nadchodzi czas na specyficzne dla ramadanu słodkości, takie jak na przykład warbat bil ishta.
Oto i przepis.
Składniki:
- opakowanie ciasta filo
- kubek rozpuszczonego masła klarowanego (ghee)
- pokruszone pistacje do dekoracji
Syrop:
- 2 szklanki cukru
- szklanka wody
- łyżeczka soku z cytryny
- parę łyżek wody różanej
Proponuję zacząć od ugotowania syropu, by miał on czas ostygnąć.
Składniki połączyć i gotować, aż na powierzchni zacznie powstawać bardzo duża ilość bąbelków.
Budyń śmietankowy (ishta):
-1.5 szklanki mleka
- 6 łyżek skrobii kukurydzianej
- 4 łyżki cukru
- 300ml śmietany kremówki lub śmietanki w puszce typu Puck
Mleko wraz z cukrem i śmietaną zagotować. Skrobię rozrobić w kilku łyżkach mleka. Wlać do garnka z zagotowanym mlekiem i intensywnie mieszać, by uniknąć grudek.
Budyń przykryć folią spożywczą, w taki sposób, by dotykała ona jego wierzchniej warstwy.
Ciasto filo rozłożyć, policzyć ile ma warstw. W moim opakowaniu było ich 12, podzieliłam je więc na 3 porcje, każda po 4 warstwy.
Każdą warstwę posmarowałam masłem przy pomocy pędzelka, kładąc równo jedną na drugą.
Gdy wszystkie płaty ciasta miałam już posmarowane i ułożone, wzdłuż krótszego boku nałożyłam budyń.
Następnie, starając się nie ściskać za mocno, zwinęłam ciasto.
Czynności te powtórzyłam z pozostałym ciastem i budyniem.
W ten sposób uzyskałam 3 rulony, które ułożyłam w naczyniu żaroodpornym.
Każdy z nich został nastepnie pokrojony na trójkąty i całość piekłam w piekarniku w 180°C przez 2-3 kwadranse, aż nabrały złocistego koloru.
Po upieczeniu gorące ciasto polałam zimnym syropem i każdy trójkąt posypałam pistacjami.
W ramadanowy wieczór, do takich smakołyków, nie odmówię filiżaneczki kawy po turecku.